Upiorne historie SEO, które cię przerażą

0

Dziś jest Święto Zmarłych, jedno z najpopularniejszych świąt, z milionami miesięcznych wyszukiwań. Oczywiście oznacza to, że Święto Zmarłych musi być obchodzone przez społeczność marketingową w Meksyku.

Postanowiliśmy więc, aby ten post był jak najbardziej przerażający.

Po wielu przesłuchaniach i badaniach ze specjalistami SEO, podzielę się najbardziej przerażającymi historiami, najbardziej przerażającymi sytuacjami, z jakimi mieli do czynienia podczas swojej kariery.

Ten post służy nie tylko rozrywce, ale także przypomina wszystkim, jak mały błąd może zniszczyć całą wydajność SEO witryny.

Jason Barnard, założyciel Kalicube

W 2013 roku dostałem karę. Spędziłem cały rok dezaktywując tysiące linków spamowych, a także skorzystałem z okazji, aby wyczyścić witrynę. Usuwanie stron drzwi, przejście na SSL i HHTP2, reorganizacja kategorii, optymalizacja obrazów, dodanie kilku innych sztuczek.

Po 3 miesiącach znieśli karę, a po 6 miesiącach zaobserwowaliśmy 10% wzrost miesięcznego ruchu.

Pewnego dnia zauważyłem, że liczba kont Google +1 gwałtownie wzrosła z 20 do 1020. Okazuje się, że szef był sfrustrowany „powolnym" rozwojem i kupił je w serwisie internetowym, który miał „dobrą” reputację.

Kilka dni później kolejna kara.

Powrót do kroku pierwszego.

Jan-Willem Bobbink, założyciel notprovided.eu

Klient zdecydował się na otwarcie systemu sprzedażowego z istniejącą platformą e-commerce. Wszyscy sprzedawcy mieli profil i adres URL swoich produktów.

Następnie platforma e-commerce dodała nowe funkcje dla każdego dostawcy z osobna. Z dumą uruchomili swoją platformę ze 120 dostawcami.

Wszystkie te nowe funkcje i strony dostawców dodały ponad 1 miliard nowych adresów URL dla domeny, która miała 120 000 indeksowanych adresów URL.

Nikt zaangażowany w projekt nie rozumiał implikacji nowej konfiguracji dla SEO, a jej ponowne oczyszczenie zajęło ponad 6 miesięcy.

Clark Boyd, założyciel Candid Digital

Pracowałem w agencji, której „USP” polegało na tym, że wykorzystywali freelancerów do wykonywania zwykłych zadań SEO. Mój pierwszy projekt polegał na skoordynowaniu 382 stron docelowych i wszystkie musiały zostać uruchomione tego samego dnia na duże wydarzenie.

Agencja sprzedawała te projekty mając na uwadze, że sieć freelancerów mogłaby realizować swoje zadania. Freelancerzy oddali mi swoją pracę na czas, ale klient nie był pod wrażeniem jakości.

Nie, to było bardzo dyplomatyczne. Klient tego nienawidził.

Zaledwie dwa dni przed wielką premierą dzieliły nas 382 strony od naszego celu.

W końcu wraz z kolegą pracujemy na czas, aby napisać tytuły, opisy i wiele, wiele innych akapitów.

Nie jestem pewien, czy było bardzo dobre, ale przynajmniej było trochę lepsze niż to, co pierwotnie nam dostarczono…

Adam Connell, założyciel Blogging Wizard

Kiedy kilka lat temu pracowałem jako agencja, mój zespół i ja spędziliśmy ponad 3 lata pracując z klientem w celu opracowania treści, linków oraz zwiększenia ruchu i pozycjonowania.

Pewnego dnia ruch i pozycje załamały się. Otworzyłem witrynę, aby sprawdzić, dlaczego tak się stało. Problem był oczywisty, blog już nie istniał.

Okazuje się, że przedstawiciel obsługi klienta Twojego hosta „przypadkowo” usunął całego bloga wraz ze wszystkimi jego kopiami zapasowymi.

Wpływ był bardzo znaczący: w jednej chwili usunięto ponad 400 postów na blogu i treści. Wszystko trzeba było wskrzesić z gumek w e-mailach i starych dokumentach tekstowych.

Lekcja: nawet jeśli klient zatrudnia Cię tylko do pracy nad SEO lub treścią, lub nawet jeśli ma agencję zarządzającą Twoją witryną, upewnij się, że ma wiele kopii zapasowych wszystkiego. Naprawdę WSZYSTKO.

Rachel Costello, dyrektor ds. technicznych SEO w DeepCrawl

Wydawało się, że to zwykły dzień w biurze, jak mogłem sobie wyobrazić, że klient przyjdzie mi powiedzieć coś, co przyprawia mnie o dreszcze?

Pewnego ranka przeglądałem raport o błędach śledzenia w Google Search Console dla nowego klienta e-commerce. Mieli ogromny szczyt błędów śledzenia, od mniej niż 100 do tysięcy.

Zacząłem sprawdzać na stronie, kategoria po kategorii, i kilka, jeśli nie wszystkie, miało tylko jeden lub dwa produkty, gdy w ostatniej wersji były pełne. Sprawdziłem więc backend w CMS i ku mojemu przerażeniu zobaczyłem, że ponad dwie trzecie wszystkich produktów zostało dezaktywowanych, mimo że wciąż były dostępne części. Oznaczało to, że wszystkie strony produktów, nad którymi ciężko pracowaliśmy, zostały wysyłanie 404s.

Zadzwoniłem do klienta, gdy tylko dowiedzieliśmy się, co się stało. Klient powiedział mi: „Konsultant SEO, z którym współpracowaliśmy wcześniej, powiedział nam, że można dezaktywować produkty, kiedy tylko chcemy. Dlatego na koniec dezaktywujemy wszystkie produkty sezonowe i jeśli to konieczne, możemy je ponownie uruchomić z nowym adresem URL, aby wyświetlić je na stronie. W porządku, jeśli zrobimy to w ten sposób, prawda?

Nie trzeba dodawać, że od razu zaprogramowaliśmy szkolenie z zarządzania zapasami. Mimo to myśl o tych wszystkich zmarnowanych linkach prześladuje mnie do dziś.

Blake Denman, założyciel RicketyRoo

Kiedy zaczynałem z moją agencją, przebudowywałem stronę internetową dla małej firmy w WordPress. Wprowadziliśmy przeprojektowanie i przeprowadziliśmy migrację witryny później w nocy.

Podczas migracji nowej witryny wystąpił błąd krytyczny i witryna wyświetliła błąd 500. Spróbowałem ponownie i ten sam rezultat. Było około 12:30 i zamarłem, nie wiedziałem co robić.

Od 12:30 przywracałem całą witrynę na żywo i skończyłem wszystko o 5:30

Później dowiedziałem się, jaki był mój błąd krytyczny. Mimo że przeglądałem informacje w bazie dwa, trzy, a nawet cztery razy, popełniłem bardzo małe błędy w haśle.

Nick Eubanks, założyciel From the Future

To bardzo proste, ale kosztowało naszego klienta dużo pieniędzy (milion dolarów miesięcznie) i wszystko powodowało źle umieszczony link kanoniczny…

Klient miał wewnętrzną stronę bezpośrednio w katalogu głównym, która została stworzona do atakowania słowa kluczowego w dopasowaniu ścisłym z miesięczną liczbą wyszukiwań 130 000, ale istniał kanoniczny link do strony głównej witryny.

Po przeprowadzeniu indeksowania w witrynie, gdy zostanie to zidentyfikowane, po prostu usuwamy tag, a strona przeskakuje na pozycję 5 (i teraz dosłownie generuje miliony dolarów przychodów online każdego miesiąca).

Miłosz Krasiński, założyciel Chilli Fruit Web Consulting

Mój klient okazał się międzynarodową agencją oszustw. Ponieważ zarządzałem również twoim hostingiem, byłem trochę zaangażowany.

Na szczęście wszystko zostało naprawione.

Ron Lieback, założyciel i dyrektor generalny Content Mender

W 2008 roku, podczas pierwszego roku działalności Ultimate Motorcycling, zatrudniliśmy agencję do migracji naszej witryny Drupal do WordPress. W tym czasie mieliśmy około miliona odwiedzin miesięcznie, a treści były silniejsze niż kiedykolwiek.

Po migracji nasze odwiedziny spadły o mniej niż połowę, a firma SEO „straciła” około 15 000 adresów URL i 30 000 obrazów.

Tak, zgubili je. To było przerażające, ponieważ myślałem, że cały biznes się zawali, reklamodawcy płacili na podstawie ekspozycji, a my nie mogliśmy sobie pozwolić na upadek.

To był ostatni raz, kiedy zaufałem agencji, ale zmusiło mnie to do samodzielnej nauki SEO, co doprowadziło mnie do miejsca, w którym jestem teraz.

Jeśli chodzi o wizyty, odzyskiwanie go zajęło nam prawie dwa lata, ale cierpliwość i wytrwałość opłaciły się i jeszcze trochę.

Karen Neicy, dyrektor ds. strategii doświadczeń w OGK Creative

Miałem klienta, którego witryna została zhakowana za używanie niektórych wtyczek bez aktualizacji.

Okazuje się, że linki umieszczone na stronie pozycjonowały je we wszelkiego rodzaju słowach kluczowych zawierających treści dla dorosłych, więc klient generował ruch z bardzo nieprzyjemnych stron.

To była duża marka i otrzymywaliśmy prośby o konferencje prasowe na temat tego, dlaczego pojawiły się w tych paskudnych wyszukiwanych hasłach. My dowodziliśmy, ale dlaczego szukałeś tego na początek?

Naprawienie tego zajęło tygodnie, ale zainstalowaliśmy ochronę przed złośliwym oprogramowaniem, usunęliśmy linki (większość była w formie komentarzy na blogu), zmieniliśmy wtyczki bez aktualizacji i zmieniliśmy na bezpieczniejszy certyfikat HTTPS.

Bill Sebald Założyciel Greenlane

W starej agencji współpracujemy ze znaną marką e-commerce.

Byli niewzruszeni na swojej pozycji nr 1 przez wiele, wiele lat. (Chciałbym ci powiedzieć, kto to był, ale jeszcze nie mogę, wszystko jest strasznie prawdziwe!)

Postanowili kupić swojego konkurenta nr 2 w bardzo kosztownej transakcji (która również była niewzruszona w ich odpowiednich klasyfikacjach). To była świetna historia w tym miesiącu na giełdach.

Ten konkurent miał słowo kluczowe w dopasowaniu ścisłym jako swoją domenę. (Aktualizacja EMD jeszcze nie nastąpiła). Słowo kluczowe miało ponad milion wyszukiwań miesięcznie. To była fenomenalna okazja.

Poprosili nas o opinię na temat podejścia SEO.

Powiedzieliśmy: „Oni są potężni, a ty jesteś potężny. Zalecamy utrzymywanie witryny i kontynuowanie jej stanu jak najbardziej zbliżonego do obecnego, nawet jeśli przełączysz się na własną infrastrukturę. W końcu będziesz właścicielem swojego miejsca nr 1 i nr 2, to duża przewaga nad Amazonem”.

Nie skorzystali z rady.

Zamiast tego witryna została szybko kupiona i zdemontowana, aż w końcu Google uznało, że domena ma bardzo małe znaczenie. Spadł z pierwszego miejsca, którym cieszył się przez ponad 10 lat.

Kiedy kupujący wrócili i zapytali, jak mogą naprawić swój błąd, powiedzieliśmy im, że najlepsze, co mogą zrobić, to przywrócić pierwotny status. Ale teraz to było niemożliwe. Cały proces został przekręcony.

Na dzień dzisiejszy ta domena znajduje się bez dołączonej witryny. Jest po prostu w portfolio bardzo dużej firmy. To domena, która ma dużo mocy i jest po prostu marnowana. I to jest naprawdę przerażające.

Deepak Shukla, założyciel Pearl Lemon

Pamiętam, że zaczynałem od firmy, którą nazywałem Kukumber (agencja), i zrobiłem kilka świetnych filmów, które umieściłem na swojej stronie.

Moja stażystka Catherine powiedziała mi, że chce „opublikować filmy na innych stronach”. Świetny pomysł, pomyślałem.

Nie wiedziałem, że znalazła wieloplatformowy program ładujący wideo i nie tworzyła oryginalnych opisów ani nawet nie używała przewijania artykułów.

I nie pytałem go o jego proces ani nie uważałem, że może nie znać różnicy między zduplikowaną treścią a ponownym przesłaniem treści; oprócz ogromnego obciążenia tą samą treścią.

W ciągu tygodnia moje filmy i moja strona internetowa zostały ukarane ręczną karą i nie mogliśmy „Google” Kukumber, ani z miłości, ani dla pieniędzy.

I tak zaczęła się historia Pearl Lemon.

Sal Surra, specjalista SEO, Angie’s List

Przypadkowo umieściłem tag non-index na szablonie witryny firmy, która generuje miliony dolarów za wyświetlenia i organiczne wyniki wyszukiwania.

Ponieważ korzystaliśmy z Google Analytics, zajęło nam kilka dni, aby dowiedzieć się, co się stało i to naprawić. Kilkudniowy problem spowodował wielomilionowe straty.

To był naprawdę bardzo zły dzień, ale na szczęście udało mi się utrzymać pracę.

Źródło nagrywania: instantshift.com

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów