YouTube szuka nowych sposobów zapobiegania rozprzestrzenianiu się dezinformacji w internecie
W kontekście: 22,8 miliarda odwiedzających miesięcznie sprawia, że YouTube jest najpopularniejszą witryną na świecie zaraz po Google.com, co czyni ją tak kuszącą usługą dla osób rozpowszechniających dezinformację. Jest to coś, z czym witryna należąca do Google od dawna próbowała walczyć, a teraz ponownie stara się powstrzymać te narracje.
Neal Mohan, dyrektor ds. produktów w YouTube, napisał obszerny post na temat walki z dezinformacją w serwisie. Koncentruje się na trzech obszarach, z których pierwszym jest zatrzymanie tych filmów, zanim staną się wirusowe. Klasyfikuje teorie spiskowe, takie jak twierdzenie, że 5G spowodowało rozprzestrzenianie się koronawirusa, jako przykład treści, które naruszają jej wytyczne, ale niektóre nowe narracje są zbyt świeże, aby mogły zostać przechwycone przez systemy firmy. W związku z tym YouTube „wykorzysta jeszcze bardziej ukierunkowaną mieszankę klasyfikatorów, słów kluczowych w dodatkowych językach oraz informacji od analityków regionalnych, aby zidentyfikować narracje, których nasz główny klasyfikator nie łapie".
Cztery zasady odpowiedzialności YouTube
Drugim obszarem zainteresowania jest dzielenie się dezinformacją między platformami. YouTube twierdzi, że zmniejszył liczbę rekomendacji dla filmów „z pogranicza”, które nie do końca uzasadniają usunięcie, ale są one często promowane w innych witrynach za pomocą linków i osadzonych treści. Firma rozważała usunięcie przycisku udostępniania lub wyłączenie linków do tych filmów, ale obawia się, że może to posunąć się za daleko i ograniczyć swobody widzów. Rozważa również wyświetlenie pełnoekranowego ostrzeżenia, że klip może zawierać błędne informacje.
Wreszcie, YouTube stara się lepiej radzić sobie z dezinformacją w językach innych niż angielski. Zauważa, że to, co jest uważane za treści graniczne, różni się w każdym kraju. Jedną z opcji jest współpraca z organizacjami pozarządowymi w celu lepszego zrozumienia regionalnych i lokalnych dezinformacji.
Podobnie jak w przypadku wszystkich platform internetowych, YouTube musi zachowywać cienką granicę między zakazywaniem wszystkiego, co uważa za szkodliwe, a nadmiernym rozszerzaniem swojego zasięgu do punktu, w którym jest oskarżany o cenzurę. „Musimy zachować ostrożność, aby zrównoważyć ograniczenie rozprzestrzeniania się potencjalnie szkodliwych dezinformacji, jednocześnie pozostawiając przestrzeń do dyskusji i edukacji na delikatne i kontrowersyjne tematy” – powiedział Mohan.