Założyciel Second Life powraca po kolejną wpadkę w metaverse
Opinia redaktora: Założyciel Second Life, Philip Rosedale, powraca do Linden Lab, aby pomóc w poruszaniu się po firmie i jej przełomowym wirtualnym świecie poprzez nowoczesny metaverse. Byłoby całkiem niezwykłe, gdyby Second Life znalazło swój drugi oddech, a przynajmniej gdyby Linden Lab mogło wykorzystać to, czego nauczyło się na arenie cyfrowej socjalizacji, do zbudowania następcy Second Life opartego na VR. Już raz próbowali z Sansarem, ale ostatecznie sprzedali projekt w 2020 roku.
Firma Rosedale zajmująca się wirtualną rzeczywistością społeczną, High Fidelity, nabyła udziały w Linden Lab, co podobno obejmuje inwestycję gotówkową i patenty na przetwarzanie rozproszone. Niektórzy pracownicy High Fidelity również dołączą do Linden Lab, a Rosedale ponownie dołącza do Second Life jako doradca strategiczny.
Second Life wystartowało w 2003 roku jako wirtualny świat online, w którym gracze przedstawieni jako awatary tworzą dla siebie „drugie życie”. To nie jest tak naprawdę gra, ponieważ nie ma ustalonych celów ani „sfabrykowanych konfliktów”, ale bardziej wirtualna przestrzeń, w której możesz robić wszystko, co cię uszczęśliwia.
Wzrost był silny we wczesnych latach i do 2013 roku utworzono około 36 milionów kont, a milion użytkowników logowało się miesięcznie. W maju 2020 roku dyrektor generalny Linden Lab, Ebbe Altberg , powiedział, że społeczność Second Life liczy około 900 000 aktywnych użytkowników miesięcznie.
Od tego czasu wielka technologia wskoczyła na modę metaverse, ale nie wszyscy są przekonani, że są w stanie zrobić to dobrze.
„Nikt nie zbliżył się do zbudowania wirtualnego świata takiego jak Second Life” — powiedział Rosedale. „Wielka technologia rozdająca zestawy słuchawkowe VR i budowanie metaverse na swoich platformach opartych na reklamach i modyfikujących zachowanie nie stworzy magicznej, jednej cyfrowej utopii dla wszystkich” – powiedział, dodając, że wirtualne światy nie muszą być dystopie.