Projektowanie stron internetowych w dobie przeciążenia informacyjnego

3

Jest tam dużo treści. Dużo. To wszystko w Internecie – w marketingu treści, aktualizacjach w mediach społecznościowych i blogowaniu. Z pewnością poszczególni użytkownicy wnoszą własne treści. Ale aktualizacje statusu przeciętnej osoby i posty na blogach dotyczące niszowych zainteresowań lub codziennego życia to niewiele w porównaniu z przytłaczającą ilością treści tworzonych przez firmy.

Podczas gdy era spamu i czarnych taktyk SEO dobiega końca, treści internetowe o niskiej jakości nadal są powszechne. Co ma do tego projektant?

Problem: Internet jest „zainfoksykowany"

Jako projektant w świecie tworzenia treści prawdopodobnie słyszałeś co najmniej jedno z następujących modnych słów:

  • Przeciążenie informacyjne
  • Szok treści
  • Przyszły szok
  • infobesity
  • Uwaga awaria

Wszystkie znaczą to samo: w końcu ilość produkowanych informacji nas przytłoczy. Analitycy rynku, futuryści i inni jasnowidze od dziesięcioleci przewidują nadejście nadmiaru informacji. Zasadniczo ilość dostępnych treści (podaż) przekroczy ilość treści, które mogą być konsumowane (popyt).

Fakty, liczby i prognozy

Na początku 2014 roku Mark Schaefer, dyrektor wykonawczy Schaefer Marketing Solutions i długoletni strateg ds. treści, opublikował kontrowersyjny artykuł, który spotkał się z dużym zainteresowaniem – i dużym sprzeciwem – ze strony innych znanych twórców treści.

Argument Schaefera? Content marketing nie ma trwać wiecznie. Przy tak dużej ilości informacji zaśmieconych w sieci, tylko dobrze finansowane duże marki będą miały kapitał na produkcję i publikowanie wysokiej jakości treści i zagłuszą konkurencję. W rezultacie małe firmy i startupy nie będą w stanie nadążyć za światem treści online ani się w nim przebić.

Według firmy Schaefer ilość treści w sieci podwaja się co 9 do 24 miesięcy. Ponadto, dzięki Internet Archive i Wayback Machine, wiele stron, które w przeciwnym razie zostałyby usunięte i zagubione w eterze, jest teraz przechowywanych w archiwum online, z którego mogą korzystać konsumenci. Internet Archive kataloguje informacje od 1996 roku i obecnie rośnie w tempie około 20 terabajtów tygodniowo.

Szum zawartości, zdaniem ekspertów

Jeśli zjawiskiem jest przeciążenie informacyjne, to jego przyczyną jest szum treściowy. Marcel Digital, agencja zajmująca się marketingiem internetowym i projektowaniem stron internetowych, przeprowadziła serię krótkich wywiadów z liderami branży w dziedzinie content marketingu, reprezentującymi marki takie jak Moz, Search Engine Land i KISSmetrics. Marcel poprosił ich o podanie własnych definicji szumu treści, a także o określenie, jak on wygląda.

Konsensus? Słowo „szum” odnosi się do treści, które zajmują dużo miejsca i wymagają dużo energii, nie dając wiele – lub nic – w zamian.

Oto krótkie podsumowanie opinii ekspertów:

  • Hałas treści wymaga uwagi czytelników, ale nie zapewnia żadnej wartości w zamian za czas spędzony na jej czytaniu. W rezultacie konsumenci są znacznie bardziej skłonni do ignorowania tworzonych przez Ciebie przyszłych treści, co prowadzi ogólnie do kultury online deficytu uwagi.
  • Szum treści jest puchaty – nie uczy czytelnika niczego nowego.
  • Hałas treści prowadzi firmy do upadku, ponieważ ma niewielki lub żaden wpływ na zachowanie klientów – poza zmuszaniem konsumentów do ignorowania przyszłych fragmentów treści tworzonych przez tę samą firmę.
  • Hałasowi treści brakuje głębi i wglądu – zamiast tego powtarza te same nudne stwierdzenia, które opublikowali inni producenci treści. Zapewnia niewiele badań statystycznych lub faktycznych na poparcie swoich twierdzeń.
  • Szum treści nie ma na celu określonej grupy odbiorców – lub jest tworzony dla niewłaściwych odbiorców. Może mieć grupę docelową, ale bez dokładnego zbadania jej potrzeb lub działań nie wystarczy zdobyć ich zaufanie.
  • Fluff to tylko jeden rodzaj szumu treści. Hałas jest również generowany, gdy duże firmy przyznają wyłączną reklamę lub inne korzyści twórcom rzekomo neutralnych treści, z subtelnym i często wręcz zaciemnionym programem promowania własnej marki.

Jak widać, szum treści jest wszechobecny. Mnóstwo wydawców internetowych służy wyłącznie jako miejsca dla źle napisanych postów gościnnych, stworzonych do celów SEO i do tworzenia linków zwrotnych typu „do-follow”. Przy niewielkiej kontroli jakości i ogromnej liczbie publikowanych treści łatwo jest rozpoznać takie witryny – zwłaszcza, że ​​ich strony internetowe są źle zaprojektowane i często wręcz niemożliwe do nawigacji.

A więc wszystko sprowadza się do tego: w Internecie jest dużo treści. Całe mnóstwo. Ale jako marketer, co możesz z tym zrobić?

Projektowanie stron internetowych może wyróżnić Twoje treści

Marketingowcy treści są zgodni: wysokiej jakości treści to najważniejszy element strategii, która przebija się przez szum. Ale to nie jedyny.

Przyjrzyj się niektórym z najlepszych twórców treści w branży marketingu cyfrowego. Eksperci, którzy odpowiedzieli na ankietę Marcel Digital, reprezentują kilku z tych liderów, obok blogów w witrynach takich jak HubSpot, Convince and Convert, Marketing Sherpa i innych.

Chociaż ton i specyficzne rodzaje tworzonych przez nich treści różnią się, wszyscy ci liderzy branży mają coś wspólnego: wysokiej jakości projektowanie stron internetowych. Jest to znacznie rzadziej omawiana strategia walki z szumem treści, ale jest równie skuteczna.

Dla przeciętnego użytkownika sieci wybór przeszukiwania przeciążenia w celu dotarcia do wartościowych informacji nie jest świadomy. Zamiast tego użytkownicy w naturalny sposób skłaniają się ku dobrze napisanej treści, która jest przedstawiona w sposób łatwy do przyswojenia; ergo jakość zależy od inteligentnego połączenia obu czynników.

Jeśli chodzi o projektowanie strony internetowej w celu zwalczania szumu treści, będziesz chciał postępować zgodnie z podstawowymi zasadami projektowania stron internetowych – a nawet kilkoma. Na dobry projekt strony internetowej składa się wiele różnych czynników. Zoptymalizuj pod kątem czytelności i łatwości nawigacji oraz utwórz układ prezentujący treści, na których chcesz skupić uwagę czytelników.

Oto kilka najlepszych praktyk dotyczących tworzenia witryny internetowej, która będzie uzupełniać treści, które stworzyłeś, aby przebić się przez zgiełk.

Użyj Internet Neuroscience, aby umieścić elementy projektu

Fabian Stetzer, dyrektor generalny EyeQuant, uważa, że ​​projektowanie stron internetowych powinno uwzględniać ludzki mózg i ruch wzrokowy – co oznacza, że ​​neuronauka może nam powiedzieć, w jaki sposób wchodzimy w interakcje z siecią. To interesująca teoria i ma ogromny potencjał dla projektantów. Przyjrzyjmy się bliżej.

Sam EyeQuant to program wykorzystujący sztuczną inteligencję, który ma dokładnie pokazywać, w których obszarach użytkownicy najprawdopodobniej skupią swój wzrok (a w drugiej kolejności uwagę) na danej stronie internetowej.

Jego algorytmy wywodzą się z wielu badań śledzenia ruchu gałek ocznych i badań neuronaukowych, wykorzystujących ruch ludzkiego oka, gdy patrzy ono na ekrany komputerów i rzeczywiste przedmioty detaliczne. Krótko mówiąc, program przewiduje, gdzie na stronie użytkownicy najczęściej będą szukać.

Na przykład w przypadku strony głównej Google program pokazuje, w jaki sposób oczy najpierw kierują się w stronę logo Google. W związku z tym logo kieruje wzrok w stronę głównego elementu witryny: pola wyszukiwania.

Na Amazon EyeQuant pokazuje, jak użytkownicy najpierw patrzą w kierunku środka ekranu. Szybko ich oczy kierują się w stronę rozpoznawalnych grafik – w tym ludzkich twarzy, obrazów promowanych produktów i pogrubionego tekstu. Te spostrzeżenia są nieocenione dla marketingowych projektantów stron internetowych, którzy mogą wykorzystać program do optymalizacji doświadczeń widzów i zwiększenia sprzedaży.

Wniosek jest taki, że efekt wizualny jest kluczowym elementem projektu internetowego, który wyróżnia się na tle szumu treści. Program pokazuje również, że sam projekt poszczególnych elementów strony to za mało; kontekst jest równie ważny. Według Stetzera: „Jeśli wszyscy są ubrani na czerwono, wygrywa bycie zielonym”.

Zaprojektuj nagłówek, który ma znaczenie

Przebijanie się przez szum oznacza upewnienie się, że Twoi goście dokładnie wiedzą, co dostaną, gdy odwiedzą. Unikaj marnowania ich czasu, umieszczając wyraźny nagłówek, który jasno informuje widza, na co go czeka.

Dla wyszukiwarek próg akceptowalności pod względem czasu ładowania strony to 2 sekundy lub mniej. Twój nagłówek może składać się tylko z kilku słów, ale – jeśli umieścisz go inteligentnie w projekcie strony – będzie to pierwsza treść, którą zobaczą Twoi widzowie. Będą go używać do oceny, czy Twoje treści są odpowiednie dla ich potrzeb lub zainteresowań.

Blogerzy z KISSmetrics nie zalecają wciskania wielkiego pomysłu w mały nagłówek. Nie musi podobać się każdemu odwiedzającemu; to, co powinno zrobić, to odwołać się do 20 do 35 procent odwiedzających, którzy stanowią grupę docelową.

Jeśli chodzi o projekt, nagłówek powinien mieć znacznie większy rozmiar czcionki niż jakikolwiek następujący po nim tekst. Użyj koloru o wysokim kontraście, aby odróżnić go od tła, i spraw, aby otaczający tekst był nieco bardziej stonowany, aby nie konkurował z nagłówkiem. Jeśli nagłówek nie jest pierwszą rzeczą, która przyciąga uwagę na stronie, oznacza to, że nie spełnia swojego zadania.

Daj czytelnikom trochę przestrzeni do oddychania dzięki minimalistycznemu wzornictwu

Minimalistyczny projekt to jeden z niezawodnych sposobów, aby upewnić się, że wszelkie treści, które udostępniasz, będą głównym tematem Twojej witryny – a dodatkowo dać jej trochę przestrzeni do oddychania. Minimalistyczne projektowanie stron internetowych w przeszłości koncentrowało się bezpośrednio na potrzebach użytkownika, dając mu dokładnie to, czego szuka, szybko i bez wysiłku z jego strony.

W pewnym stopniu powszechna popularność mobilnego przeglądania Internetu wynika z odrodzenia się minimalizmu we wzornictwie. W miarę jak urządzenia mobilne stawały się coraz bardziej optymalizowane pod kątem sieci, projektanci musieli usuwać wszelkie zbędne elementy projektu, które mogłyby umniejszać zawartość. Usunięcie tych witryn miało również dodatkową zaletę w postaci znacznego skrócenia czasu ładowania.

U podstaw minimalizmu leży ustalenie, które elementy są najważniejsze. Zastanów się nad celem swojej witryny. Jeśli jakikolwiek element projektu nie odpowiada celowi Twojej witryny, nie warto go trzymać, więc wyrzuć go. Ogranicz liczbę kolorów do minimum i wykorzystuj dużo białych znaków.

Na koniec, co chcesz, aby użytkownicy robili? Innymi słowy, jakie jest wezwanie do działania? Czy chcesz, aby użytkownicy pobrali e-booka, zapisali się do newslettera lub skomentowali wpis na blogu?

Spraw, aby formularz rejestracji lub komentarza był prosty, bez długich wyjaśnień i zbyt wielu pól informacyjnych. Jeśli użytkownicy uzyskują dostęp do Twojej witryny z urządzeń mobilnych, będą jeszcze mniej cierpliwi niż użytkownicy komputerów.

Zoptymalizuj nawigację, aby dać widzom miejsca do zaangażowania

Twoi widzowie powinni skupić swoją uwagę na tym, co chcesz im pokazać – ale jeśli nie są zainteresowani tą konkretną stroną, musisz dać im możliwość zapoznania się z resztą witryny. Podczas gdy niektórzy użytkownicy zamkną okno, jeśli nie znajdą tego, czego szukają na stronie, na której wylądowali, niektórzy członkowie grupy docelowej będą skłonni szukać gdzie indziej w witrynie, aby sprawdzić, czy inne treści rezonują z ich wymagania.

I tu pojawia się projekt nawigacji.

Nawigacja powinna być łatwa do zidentyfikowania i jeszcze łatwiejsza w użyciu. Obowiązują tu również elementy minimalistycznego wzornictwa; jeśli menu nawigacyjne zawiera zbyt wiele linków, użytkownicy mogą czuć się przytłoczeni. Pamiętaj, że staramy się wyróżniać z przytłaczającej obecności szumu treści – nie dodawać do tego! Ogólnie rzecz biorąc, maksimum, do którego należy dążyć, to pięć do dziesięciu elementów menu nawigacyjnego.

Użytkownicy powinni wiedzieć, gdzie się znajdują w Twojej witrynie. Muszą też wiedzieć, jak wrócić do poprzedniej strony lub znaleźć stronę główną. Jeśli interfejs Twojej witryny jest złożony, nie możesz zakładać, że odwiedzający będą wiedzieć, jak się z nim obchodzić.

Na przykład, chociaż przewijanie paralaksy jest bardzo skutecznym narzędziem do angażowania użytkownika w treść, nie zawsze jest to najbardziej oczywista metoda odsyłania go w dół strony. Upewnij się, że odwiedzający wiedzą, co robić po przybyciu na Twoją witrynę. Jeśli chcesz, aby przewijali w dół, umieść strzałkę kierunkową lub proste polecenie, aby poinformować ich, jak powinni wchodzić w interakcję z Twoją witryną.

Końcowe przemyślenia: Przeciążenie informacjami nie musi być złą rzeczą

Internet stanowi dla firm nieocenioną platformę komunikacji z konsumentami. Według badania przeprowadzonego na Northwestern University „bardzo niewielu Amerykanów czuje się przytłoczonych lub przytłoczonych ilością wiadomości i informacji dostępnych na wyciągnięcie ręki i na ekranach”. Zamiast tego są entuzjastycznie nastawieni do różnorodności opcji otrzymywania wiadomości i wyszukiwania informacji.

Tak więc, o ile szum treści jest problemem, należy również zauważyć, że użytkownicy Internetu mają – i używają – wiele narzędzi do kontrolowania ilości danych, z którymi wchodzą w interakcję. Mogą zrezygnować, wypisać się, wylogować, przeglądać incognito, blokować, przestać obserwować, wyciszyć i – oczywiście – nacisnąć przycisk „wyłącz”. Twoim zadaniem jako projektanta i twórcy treści jest zapewnienie schronienia przed hałasem dzięki wyjątkowemu, wartościowemu doświadczeniu klienta.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów