10 celebrytów, którzy zmarli w wieku 27 lat – słynne zgony celebrytów

15

To będzie trochę przygnębiające, zwłaszcza jeśli masz 26 lat. Banał z numerem 13 zostanie złamany, gdy zobaczysz, ile celebrytów zmarło w wieku 27 lat. Na tej liście mamy dziesięciu celebrytów, którzy zmarli w wieku 27 lat, ale trzymaj się po dziesiątym, bo to nie wszystko. Oczywiście.

10 Anton Yelchin

Gwiazda serialu Star Trek JJ Abramsa, Yelchin, jest ostatnią spośród zgonów celebrytów zarejestrowanych w wieku 27 lat. 19 czerwca 2016 r. wysiadł ze swojego Jeepa Cherokee na podjeździe swojego kalifornijskiego domu. Następnie samochód poślizgnął się, przetoczył się do tyłu i przycisnął go do ceglanego słupa i ogrodzenia ochronnego. Kiedy przyjaciele go znaleźli, już nie żył. Biuro koronera w Los Angeles uznało go za zmarłego z powodu traumatycznej asfiksji (uduszenia). Kilka tygodni później ukazał się Star Trek Beyond, poświęcony pamięci Antona Yelchina.

Zobacz też; 10 znanych gwiazd, które zmarły zbyt młodo.

9 Jonathana Brandisa


Brandis był już aktorem telenoweli, gdy miał mniej niż 10 lat. W wieku zaledwie sześciu lat zapewnił sobie rolę Kevina Buchanana w One Life to Live. Dzięki uprzejmości serialu NBC seaQuest DSV polega na jego sukcesie jako nastoletniego bicia serca. Filmy takie jak Niekończąca się historia II, Oparta na powieści Stephena Kinga, Biedronki i Pomocnicy to tylko kilka hitów na jego koncie. Sytuacja Brandisa zaczęła zwalniać po 1996 roku, kiedy zakończył się seaQuest. Zapewnił sobie role w Ride with the Devil i Outside Providence, ale jego pilot filmowy z 2003 roku 111 Gramercy Park nie odebrał. Nikt nie wie, czy to jego słabnąca kariera, czy jakiś inny problem życiowy spowodował, że 12 listopada 2003 roku powiesił się.

8 Amy Winehouse

Amy Winehouse była tematem rozmów w Wielkiej Brytanii po jej Black to Black z 2006 roku. Była międzynarodową sensacją znaną zarówno ze swojego talentu wokalnego, jak i wyglądu. Jej postawa dała jej również kilka nagłówków w połączeniu z intensywnymi związkami i nadużywaniem alkoholu. Wdarła się do pierwszej dziesiątki listy przebojów Billboard Hot 100 Singles swoim przebojem „Rehab”. Winehouse miała wspaniały głos, ale jej skłonność do nadużywania alkoholu ostatecznie doprowadziła do jej śmierci. Jak na ironię, widzimy to częściowo w jej imieniu – wino. Zmarła 23 lipca 2011 r., a dochodzenie koronera wykazało, że poziom alkoholu w jej krwi był pięciokrotnie wyższy niż poziom dozwolony dla kierowców w Wielkiej Brytanii.

Zobacz też; Top 10 celebrytów, którzy zmarli przed 30.

7 Kurta Cobaina

Jak wielu raperów, jedna z piosenek Cobaina również spełniła jego życzenie śmierci. Po „Nienawidzę siebie i chcę umrzeć” ludzie nie byli ślepi na możliwość popełnienia przez niego samobójstwa. Psychologowie twierdzą, że kiedy już coś powiesz, możesz to zrobić. Kurt wniósł wkład w branżę muzyczną dzięki znaczącym projektom, takim jak „Smells Like Teen Spirit” i wiadomo, że znalazł ukojenie w pisaniu, nagrywaniu i graniu muzyki. Był bardzo blisko związany ze swoją żoną Courtney Love i córką Frances Bean Cobain. Jednak to wszystko nie wystarczyło, by zachować go przy zdrowych zmysłach. Wyszedł z odwyku, gdzie próbował zerwać z nałogiem heroinowym, poleciał do Seattle i wycelował w siebie. Stało się to 5 kwietnia 1994 roku.

6 Kristen Pfaff

Kristen Pfaff była członkinią zespołu Janitor Joe z siedzibą w Minneapolis, dzięki któremu zdobyła regionalną sławę. Courtney Love (żona Kurta Cobaina) i Eric Erlandson próbowali namówić ją, by została basistką zespołu Hole. Na początku to nie działało, ale w końcu się przełamała. Pfaff uzależniła się od narkotyków podczas nagrywania albumu Hole Live Through This. Poszła na detoks w lutym 1994 roku i została oczyszczona. Opuściła Hole i dołączyła do Woźnego Joe tylko na wycieczkę, ale po śmierci Kurta Cobaina opuściła Hole i Seattle na dobre. 16 czerwca 1994 roku Pfaff została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu z powodu przedawkowania heroiny. Jej zgłoszony wyjazd do Minneapolis miał nastąpić następnego dnia.

Zobacz też; Znane gwiazdy, które popełniły samobójstwo.

5 Jimiego Hendrixa

Jimi Hendrix, bez hiperbolicznych pochwał, największy instrumentalista w historii muzyki rockowej. Jego śmierć wciąż powoduje, że fani zastanawiają się, jakiej muzyki mogliby słuchać, gdyby żył. Był bardzo zaniepokojony podczas ostatnich dni swojego życia. Jego basista Billy Cox właśnie go rzucił, stanął w obliczu pozwu o ojcostwo i zmagał się ze sporem o kontrakt płytowy. W tym samym czasie myślał o odejściu od swojego menadżera i bardzo dobrze można ocenić, że nie miał on emocjonalnego zasięgu łyżeczki do herbaty, bo do tego wszystkiego Hendrix próbował uporać się ze złym stanem zdrowia wynikającym z niepokoju i bezsenności. 19 września 1970 roku zażył dziewięć tabletek nasennych, które tak go osłabiły, że zachłysnął się własnymi wymiocinami i zmarł.

4 Briana Jonesa z Rolling Stones

The Rolling Stones był początkowo kierowany przez Briana Jonesa, chociaż bardziej znamy Micka Jaggera i Keitha Richardsa. Cytujemy słowa basisty Billa Wymana z wywiadu udzielonego Daily Mail w 2002 roku;

Założył zespół. Wybrał członków. I nazwał zespół. Wybrał muzykę, którą graliśmy. I załatwił nam koncerty. Był bardzo wpływowy, bardzo ważny, a potem powoli to stracił… i po prostu zmarnował to i wszystko zniszczył.

Jones był sfrustrowany, gdy zespół zaczął zmierzać w kierunku gatunku pop. Zaczął nadużywać narkotyków i alkoholu, co doprowadziło do wahań nastroju i ostatecznego zwolnienia go z zespołu. Jego złe nawyki trwały, mimo że jego nastrój zmienił się pod koniec życia. 3 lipca 1969 roku Jones został znaleziony na dnie swojego basenu. Koroner orzekł, że to „śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku”.

3 Jima Morrisona

Jim Morrison to jedna gwiazda, której dziedzictwo pojawia się tak długo po jego śmierci, że jest prawie tak, jakby nigdy nie odszedł. Jego ciało znaleziono w jego mieszkaniu w Paryżu, gdy był w wannie. Nigdy nie przeprowadzono sekcji zwłok, chociaż jako przyczynę podano niewydolność serca, co prowadziło do spekulacji, czy zmarł przypadkowo, w wyniku morderstwa, czy też w ogóle zmarł. Oczywiście nie żyje, ale dziedzictwo gwiazdy rocka trwa jeszcze długo po jej odejściu, a Morrison należał do grupy, która była jedną z najpopularniejszych. Jego ekscesy zostały bogato przedstawione w filmie biograficznym The Doors z 1991 roku. Odszedł 3 lipca 1971 roku. Kiedy zmarł, wokalista jego zespołu nie żył już od dekady.

2 Janis Joplin

Janis Joplin zmarła 4 października 1970 roku. Swoją reputację wśród gwiazd rocka zyskała dzięki temu, że potrafiła wyśpiewywać numery, tak jak każdy mężczyzna. Jednak nie tylko to lubiła mężczyznę, ale także picie i zażywanie narkotyków, gdzie leżał prawdziwy problem. Jej nawyki alkoholowe i poziom spożycia heroiny były dość złe i starano się skłonić ją do odwyku. Tragedia jej jednak nie oszczędziła i zmarła z przedawkowania.

1 Jean Michel

Jean Michel Basquiat i jego dzieła w latach 80. wykorzystali magię Andy’ego Warhola i obaj współpracowali twórczo, będąc przyjaciółmi. Wrażenie jego artyzmu było takie, że przez jakiś czas spotykał się także z Madonną. Wystąpił także w słynnym teledysku do Blondie’s Rapture, co samo w sobie jest ogromną zasługą. Jednak jego życie miało pewien minus, jakim było uzależnienie od heroiny. Kiedy jego przyjaciel Andy Warhol zmarł w lutym 1987 roku, Basquiat pogrążył się w depresji i narkotykach. Zmarł 12 sierpnia 1988 roku z powodu przedawkowania.

Artyści są kreatywni i inteligentni, ale znani są z wrażliwości. Niezależnie od tego, czy jest to ich wrażliwość na najdrobniejsze i najmniejsze zdarzenia, czy też fakt, że ich życie odciąga ich od duchowości, smutno jest patrzeć, jak cenne życie jest marnowane z powodu narkotyków – głównie. To jednak niejedyni celebryci. I tak dalej…

Źródło nagrywania: wonderslist.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów